Nie, nie jestem osobą, która wydaje na ciuchy 1000zł. miesięcznie.
Nie jestem wspaniale i oryginalnie ubrana.
Nie mam wspaniałego gustu ani wyczucia trendów.
Ale mam pewne wymagania i preferencje. Nie do końca umiem je zrealizować - póki co istnieją tylko na papierze i w mojej głowie. Często podobają mi się jakieś zauważone w sieci elementy ubioru - więc tę sekcję na blogu będę traktowała jako rozbudowany notatnik stylu dla mnie, oraz dla tych, którym znalezione przeze mnie perełki przypadną do gustu.
Kto wie, może w trakcie istnienia bloga dorobię się "własnego" wyglądu.